jesteśmy razem od ponad 3 lat. zapoznaliśmy się tuż przed szalonym czasem studniówek dzięki naszej wspólnej znajomej... niby nic-pierwsze spotkanie, spojrzenie w oczy, taniec do tandetnej muzyki disco polo na wiejskiej zabawie. Ale to wystarczyło żeby rozbudzić w nas ciekawość siebie. ku złości "przyjaciółki" zaczęliśmy się spotykać coraz częściej. najczęściej w samochodzie. czas nam schodził na długich rozmowach. w końcu pewnej ciepłej, chodź już jesiennej nocy mój luby zapytał mnie, czy nie zechciałabym zostać jego dziewczyną, ale taką na poważnie i do końca życia. byłam zaskoczona, chodź w głębi duszy chciałam tego. z jednej strony bałam się, bo zawsze gdy kochałam to ja nie byłam kochana, bałam się zobowiązań, ale ciekawość jak to jest w związku zwyciężyło. po pewnej próbie poloneza(bo jak już wspomniałam było to przed studniówka), pposzliśmy do parku gdzie przy pełni księżyca powiedziałam, że chcę być jego i tylko jego...
I tak te słowa są nadal aktualne między nami. jak w każdym związku, tak i w naszym były różne chwile, smutne i wesołe, takie które chce się zapomnieć, i takie które chciałoby się przedstawić całemu światu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz